W książce “Wolni od glutenu” Fasano przedstawia najnowsze osiągnięcia w badaniach naukowych i metodach leczenia celiakii. Oddziela fakty naukowe od baśni i legend narosłych wokół tej choroby, tłumaczy wyniki badań, procedury diagnostyczne, także zalecenia dietetyczne 🙂 i lecznicze. 
Wiele osób wciąż łączy gluten z modą wątpiąc, że nadwrażliwość na gluten może prowadzić do wielu schorzeń, w tym nawet poważnych zaburzeń neurologicznych, chorób mięśni, stawów, czy skóry, u osób bez celiakii. 
Jeżeli jesteś zainteresowany poznaniem szerokiego spektrum zaburzeń związanych z glutenem, przepuszczalnością jelit i jego wpływem na choroby autoimmunizacyjne to koniecznie odsyłam Cię do książki. Mnie ostatnio fascynuje i przeraża to co gluten może zrobić z naszym mózgiem. 
Dziś już wiemy, że celiakia może dotknąć każdego i w każdym wieku. Wiemy też że jest to przypadłość, z której nie da się wyrosnąć, lecz choroba, z którą trzeba radzić sobie cały czas poprzez ścisłe przestrzeganie diety bezglutenowej. Spektrum reakcji na gluten wykracza zdecydowanie poza samą celiakię, słoność tej choroby do ingerowania w funkcjonowanie mózgu jest bardzo wyraźna. Fasano podaje, że niezwykle rzadko trafiają się w jego klinice pacjenci z podejrzeniem zaburzeń związanych z glutenem bez żadnych objawów dotyczących funkcjonowania mózgu, czy też całego układu nerwowego. Pacjenci Fasano najczęściej skarżyli się na:
– bóle głowy,
– migreny,
– niepokój,
– depresję,
– mrowienie w palcach,
– zamglenie świadomości (brain fog),
– ataksję glutenową (utrata koordynacji ruchowej).
Skoro gluten powoduje rozszczelnienie jelita u każdego to dlaczego gluten ma negatywny wpływ na zdrowie psychiczne tylko niektórych osób, nie zaś wszystkich??? Tłumaczy to teoria 
PRZEWLEKŁEGO STANU ZAPALNEGO.
Przewlekły stan zapalny polega na ciągu reakcji immunologicznych zapoczątkowanym w jelicie. Niestrawione fragmenty glutenu przenikają przez barierę jelitową, dostają się do układu krwionośnego i dalej przedostają się przez barierę krew-mózg. Rozbicie peptydów gliadynowych uruchamia łańcuch zdarzeń, które doprowadzają do reakcji immunologicznej. Fasano pisze: “Kiedy elementy te zdobywają “mury miasta” i przedostają się przez barierę jelitową w miejsca, gdzie ich być nie powinno, żołnierze układu odpornościowego przypuszczają kontratak, aby pozbyć się nieprzyjaciela. Natychmiastowa odpowiedź immunologiczna (zwana też odpowiedzią nieswoistą) w jelicie to pierwszy krok prowadzący do ewentualnych objawów zaburzeń związanych z glutenem. Jeżeli dochodzi jedynie do odpowiedzi odpornościowej nieswoistej (traktuje ją jako działanie sił szybkiego reagowania, które rzucają się do akcji po ataku nieprzyjaciela), rezultatem będzie najpewniej nadwrażliwość na gluten. Jeżeli zaś następuje bardziej wyrafinowana odpowiedź odpowiedź swoista (w jej przeciwciałach widzę żołnierzy przegotowujących się do długiego boju oblężniczego), wówczas w wyniku reakcji autoimmunologicznej najprawdopodobniej pojawi się celiakia.”
Ale nasze jelita to nie Las Vegas: co się w nich dzieje, wcale w nich nie zostaje 🙁
Komórki układu odpornościowego mogą opuścić jelito i zawędrować w inne okolice w tym do obwodowego układu nerwowego oraz do mózgu. Tam zaś mogą spowodować stan zapalny prowadzący do wystąpienia objawów behawioralnych i/lub neurologicznych.
Dwoma spośród zagadnień budzących największe kontrowersje w kontekście wpływu glutenu na mózg są spektrum zaburzeń autystycznych (ASD) oraz schizofrenia. 
Spektrum zaburzeń autystycznych to rozmaite zaburzenia neurologiczno-rozwojowe, które dotykają w przybliżeniu 1 procent ogółu populacji. Dzieci oraz dorośli mieszczący się w granicach spektrum autyzmu wykazują upośledzone zdolności komunikacyjne, słabe lub wręcz żadne umiejętności między ludzkie, skłonności do powtarzalnych zachowań oraz wąski zakres zainteresowań. 
Jeżeli chodzi o identyfikację winowajców odpowiedzialnych za uruchamianie ASD u dzieci z predyspozycjami genetycznymi, istnieje sporo teorii, niewiele wciąż jednak wiemy na pewno. Pośród sformułowanych hipotez jako czynniki powodujące ASD wymienia się mutacje genetyczne, stres oksydacyjny, zaburzenia metabolizmu, dysbiozę jelitową, wystawianie na oddziaływanie metali ciężkich oraz nadwrażliwość na pewne pokarmy. Wobec niewielkiej liczby faktów oraz badań opartych na dowodach pojawiło się wiele koncepcji terapeutycznych obliczonych na leczenie autyzmu i pokrewnych przypadłości. Wiele dzieci i nastolatków dotkniętych ASD cierpi z powodu dolegliwości żołądkowo-jelitowych. Do trapiących ich objawów zalicza się zaparcia, refluks przełykowo-żołądkowy, nieżyt żołądka, zapalenie jelita (autystyczne zapalenie jelit), niestrawność, zaburzenia wchłaniania, wzdęcia, bóle brzucha, nietolerancję laktozy, infekcje jelitowe. Częstość występowania objawów żołądkowo-jelitowych u dzieci z ASD na podstawie literatury medycznej waha się między wartościami 9 i 90%.
Dieta bezglutenowa a ASD
W niedawnym badaniu obejmującym ponad 2 tysiące rodziców dzieci z autyzmem to właśnie unikanie glutenu (w około 9 tys. przypadków) i/lub też kazeiny (w przybliżeniu 7 tys. przypadków) stanowiło najczęstszą metodę stosowaną wobec dzieci. Wyniki badań przeprowadzonych przez Instytut Badań nad Autyzmem wykazały, że w przypadku tychże zmian dietetycznych współczynnik poprawy do pogorszenia się stanu pacjentów wyniósł odpowiednio trzydzieści do jednego i trzydzieści dwa do jednego. Oznacza to, że na każde dziecko, którego stan przy diecie bezglutenowej się pogorszył, u trzydziestu dzieci (przy łącznej liczbie 4340) zauważono poprawę, a na każde dziecko, którego stan uległ pogorszeniu po wyeliminowaniu z diety kazeiny, poprawę odczuło trzydzieści dwoje dzieci (z łącznej liczby 6950). Tak więc z perspektywy opiekunów, którzy osobiście borykają się z ciężarem ASD, dieta bezglutenowa uznawana jest za jedną z najbardziej efektywnych metod działania przy tej chorobie. W celu sprawdzenia tych wniosków naukowcy przeprowadzili wiele podwójnie zaślepionych badań klinicznych. W takich badaniach ani rodzice dziecka z ASD, ani też badacz nie wiedzą, czy dane dziecko należy do grupy leczonej dietą bezglutenową, czy też do grupy placebo. W przeglądzie systematycznym opisanym przez badaczy z Biblioteki Cochrane`a przedstawiono sześć randomizowanych, podwójnie ślepych prób. Trzy z nich wykazały, że dieta bezglutenowa ma korzystny wpływ. W trzech pozostałych po wprowadzeniu diety nie zauważono żadnej poprawy w zachowaniu dzieci z ASD. Możliwe, że rozmaite ścieżki wiodące do ASD są wzajemnie połączone i na siebie oddziałują i można by połączyć kropki, kojarząc spożycie glutenu, kompozycję mikroorganizmów w jelitach (dysbioza) oraz kwestię nieszczelności jelita. Dieta bezglutenowa może odmienić mikroflorę jelitową – czyli ogół mikroorganizmów w jelitach. Zmiana ta może doprowadzić do wyeliminowania nieprzyjaciela, który podrażnia i prowokuje nasze komórki odpornościowe wywołujące stan zapalny.
Gluten a schizofrenia
Debata nad rolą glutenu w rozwoju schizofrenii trwa od dawna- sięga lat czterdziestych, czyli czasów kiedy doktor Dicke poczynił obserwację łączącą gluten z celiakią. Podczas II wojny światowej klinicyści dostrzegli spadek częstości występowania schizofrenii w Europie przy jednoczesnym rozprzestrzenieniu się choroby w Stanach Zjednoczonych. Pośród wszystkich rozważanych czynników środowiskowych jako jednego z głównych sprawców takiej sytuacji podejrzewano gluten. Z racji niedoborów pszenicy podczas II wojny światowej jej spożycie spadło w Europie, zarazem jednak w Stanach Zjednoczonych jej spożycie wzrosło. 
W ślad za tą poszlakową obserwacją poczyniono szereg badań na niewielką skalę na pacjentach ze schizofrenią, którym podawano dietę bezglutenową. Badacze spośród których część stosowała obecnie metody zdyskredytowane, otrzymali mieszane wyniki. Powstały dwa skrajne obozy, zwolenników i przeciwników tej teorii. Co robi Fasano ?Dochodzi do wniosku, że pozostaje nam przebadać rolę nadwrażliwości na gluten, a także celiakii, u osób chorych na schizofrenię. Pisze: “Wiemy, że schorzenia wielonarządowe, takie jak schizofrenia, czy ASD to jakby ostatnie przystanki, do których da się dojechać rozmaitymi trasami, w tym również “trasą gluten””. 
Fasano dołączył do duńskich badaczy dr Eatona i dr Cascella, którzy dysponowali dużą ilością próbek krwi pacjentów ze schizofrenią. Początkowo znaleźli tylko garstkę osób chorych na celiakię. Częstotliwość celiakii wyniosła zaledwie 2% czyli dwa razy więcej niż w ogóle populacji. Ze zdumieniem jednak stwierdzili, że u około 1/5 pacjentów następowała reakcja immunologiczna przeciwko glutenowi, co sugerowało możliwość uruchomienia przez gluten mechanizmu zapalnego.
Dotychczas osoby z kliniki Fasano chore na celiakię miały pozytywny wynik testu na przeciwciała anty-tTG oraz dodatni wynik testu na przeciwciała przeciwendomyzjalne (EMA). Te dwa rodzaje przeciwciał zawsze działały równolegle. Badane próbki krwi chorych na schizofrenię przyniosły rozbieżności, których do tej pory nie spotkali. U niemal 15% pacjentów ze schizofrenią stwierdzili wysoce dodatnie wyniki przeciwciał anty-tTG przy jednocześnie ujemnym wyniku testu EMA. 
What the heck 🙂 ?
Otrzymane wyniki nie dały badaczom spokoju i postanowili drążyć temat. Zdali sobie sprawę, że tTG występuje w różnych formach zwanych izoformami. 
Jedna izoforma, typ tTG2 jest bardzo charakterystyczna dla jelita. 
Inna izomorfa tTG3, występuje jedynie w skórze. Ta izomorfa powoduje chorobę Duhringa-skórną oznakę celiakii. 
Istnieje też trzecia izoforma, tTG6, którą spotyka się wyłącznie w mózgu!!!!!! Mamy Cię!!!! EMA wykazuje ścisłą korelację jedynie z przeciwciałami przeciw formie tTG2.
Fasano spytał w laboratorium czy zestaw, z którego korzystali przy badaniu był swoisty dla wykrywania tTG2. Innymi słowy, cz mierzył wyłącznie przeciwciała przeciwko formie tTG2?
Okazało się, że test był swoisty dla tTG2, jako, że służy właśnie wykrywaniu celiakii. Ale co z pozostałymi formami??? Na stronie producenta zestawu do badań Fassano odszukał informację, że zakładają oni, że odmianą tTG jest właśnie tTG2, jako, że ponad 95% przeciwciał przeciwko transglutaminazie tkankowej spotykanych jelitach to izoforma tTG2. 
Fasano postanowił zrobić badania jeszcze raz używając testu, który dokładnie zidentyfikuje przeciwciała przeciw tTG6. Co się okazało:
Zdecydowana większość pacjentów, u których odnotowano ujemny wynik EMA, lecz dodatnie wyniki testu na przeciwciała tTG, wykazała podwyższony poziom przeciwciał anty-tTG6. Wyniki okazały się być dowodem, że gluten może powodować neurologiczny stan zapalny u osób ze schizofrenią. Popatrz na ten ciąg zdarzeń:
1. Człowiek spożywa gluten.
2. Niewielkie fragmenty glutenu pozostają niestrawione.
3. Niektóre z tych fragmentów pokonują barierę jelitową z powodu zwiększonej przepuszczalności wynikającej z uwalniania zonuliny pod wpływem glutenu.
4. Fragmenty te są uznawane za wrogów i powodują reakcję zapalną układu odpornościowego, która początkowo ogranicza się do jelita.
5. Niektóre z uzbrojonych komórek układu odpornościowego opuszczają jelito i migrują do mózgu, gdzie wywołują miejscowy stan zapalny, który prowadzi do zniszczenia komórek mózgowych, z nastepowym wyciekiem enzymu tTG6 poza komórkę.
6. Układ odpornościowy po raz pierwszy postrzega ten enzym jako “nieswój” i uruchamia reakcję immunologiczną, co prowadzi do produkcji przeciwciał tTG6.
Aktualnie Fasano bada mózgi pacjentów ze schizofrenią, które zachowały się po śmierci. Współpracuje także z Maryland Psychiatric Research Center (MPRC) przy pilotażowych badaniach nad wprowadzaniem diety bezglutenowej u wyselekcjonowanych pacjentów ze schizofrenią.
Badania nad wpływem diety bezglutenowej na schizofrenię czy ASD wciąż trwają. Choć dieta bez glutenu nie stanowi panaceum dla wszystkich pacjentów z zaburzeniami mózgowymi i rozwojowymi, wygląda na to, że może stanowić dużą nadzieję dla pewnej podgrupy tych pacjentów, dlatego zawsze warto ją rozpatrzyć.