Często słyszę po zakończonej współpracy, że było to prostsze niż się wydawało.
Pani Elu dziękuję za zufanie i cieszę się razem z Panią 🙂
Tak, faktycznie ostatni etap diety to wymiana garderoby 😀
“Do Pani Ewy trafiłam z przyczyn zdrowotnych i żałuję tylko, że zrobiłam to tak późno.
Jak słyszałam dieta od dietetyka to od razu myślałam to nie dla mnie, gdzie ja będę robiła jakieś posiłki specjalne, nie mam czasu na to. Gdy dostałam swoje menu to nie dowierzałam, że to jest takie proste i że tak szybko przygotowuję się te posiłki. Miałam wrażenie, że na diecie cały czas się je. Zjadłam śniadanie nim się obejrzałam minęły 4 godziny i znowu jadłam. Nie myślałam o tym aby pomiędzy posiłkami coś jeszcze zjeść. Dietę zaczynałam po świętach Wielkanocnych czyli sezon grillowy w pełni i nawet na grillach można było zjeść zdrowo i chudnąć dalej.
Jakie to super uczucie ubrać się w sukienkę, a nie tylko spodnie i bluzki zakrywające brzuch. W końcu mogę iść na zakupy i coś wybiorę dla siebie, a po diecie prawie cała garderoba do wymiany
Ogromne podziękowania należą się mojemu mężowi, który mnie bardzo wspierał, czasami przypilnował i który komplementuje różnice.
Teraz mogę powiedzieć z czystym sumieniem iż dieta to nie jest coś wygórowanego i nadaje się dla każdego. Wystarczy tylko zacząć, a z każdym kilogramem, który spadnie chce się więcej i więcej, a gdy już ubrania zaczynają być za duże to naprawdę cieszy.”