“Nie da się jeść ciastek i być szczupłym, ale można zjeść jedno ciastko i takim pozostać. ” To słowa Pani Małgorzaty. Przeszła niesamowitą metamorfozę. Zajęło jej to pół roku. Pękam z dumy! Zapraszam do przeczytania wywiadu z Panią Gosią.
– Dlaczego zdecydowała się Pani udać do dietetyka?
Na decyzję, aby zgłosić się do dietetyka wpłynęło to, że moja tusza zaczęła mi przeszkadzać w życiu codziennym. Zwykłe czynności np. założenie skarpetek, schylenie się aby coś podnieść z podłogi to był już problem. Wchodzenie na trzecie piętro z zakupami po schodach było prawdziwym wyzwaniem. Moje samopoczucie było nie najlepsze. Byłam cały czas zmęczona nic mi się nie chciało, wszystko co robiłam to po prostu z poczucia obowiązku, ponieważ jestem żoną i matką.
– Jakie były początki?
Gdy dostałam moją pierwszą dietę i zaczęłam ją analizować co jeść, a co odrzucić całkowicie z mojego żywienia byłam przerażona! Bałam się że nie dam rady, ale z drugiej strony bardzo chciałam schudnąć. Więc z całym postanowieniem zaczęłam krok po kroku i dokładnie tak jak było napisane w diecie, ją realizować.
– Co było najtrudniejsze w całym procesie?
Najtrudniejsze były pierwsze dni. 5 posiłków o stałych godzinach okej, ale zero podjadania i nic słodkiego!? .Po kilku dniach organizm już się zaczął przyzwyczajać. A gdy po dwóch tygodniach były już zauważalne pierwsze efekty mojej ciężkiej pracy nad sobą moja motywacja wzrosła aby dalej dążyć do celu.
-Czy coś Panią zaskoczyło?
Co mnie zaskoczyło w diecie ? Otóż to że można być na diecie i wcale nie chodzi się głodnym tak jak inni to postrzegają, nie są to żadne głodówki. Tylko też trzeba mieć wsparcie najbliższych. Przez te pół roku nauczyłam się jak jeść, jak szybko, prosto i smacznie przyrządzać dania, jak robić zakupy i na co zwracać uwagę wybierając produkty spożywcze. Dieta także może być smaczna. Moje ulubione danie z diety, ponieważ byłam łakoma na słodycze i ciasta to omlet czekoladowy.
– Co Pani zyskała po schudnięciu?
Moje nawyki żywieniowe zmieniły się drastycznie, wiem co mogę jeść, czego unikać. Dokładniej patrzę na to co kupuję. Zwracam uwagę na zawartość cukru i tłuszczu w produktach. Dzięki diecie zyskałam wiarę w siebie, schudłam jestem bardziej pewna siebie, uśmiechnięta pełna energii, szczęśliwa oczywiście dumna z siebie i z tego jak teraz wyglądam.
Osoby które chcą schudnąć muszą udać się do dietetyka same nie dadzą sobie rady. Potrzebna jest osoba, która fachowo pomoże. Wystarczy jedna wizyta, a po kilkunastu dniach zdziała cuda i odmieni życie na pewno na lepsze. Ja jestem tego przykładem, że można i warto i że w chwilach słabości można zjeść nawet ciasteczko, ALE jedno – nie kilkanaście . Pozdrawiam