Mała prowokacja, aby uświadomić Ci, że wokół jedzenia węglowodanów krąży wiele teorii i mitów. W dietetyce prawie nigdy nie możemy powiedzieć, że coś jest do końca dobre albo złe, czarne lub białe. Mamy wiele systemów żywieniowych które różnią się między innymi rozkładem makroskładników tj. białek, tłuszczy i węglowodanów. Dziś o tych ostatnich.
Ale zanim-bardzo ważna kwestia – po treningu-obojętnie o której skończysz Twojemu organizmowi NALEŻY SIĘ posiłek-nawet jeżeli zegarek wskazuje 22.00.
Wracając do węglowodanów…. Możesz:
– jeść węglowodany przez cały dzień rozbijając je na mniejsze porcje,
– stosować CARB CYCLING, czyli rotację węglowodanami na przełomie tygodnia,
– wejść w system CARB TARGETTING, czyli celowanie węglowodanami – jedzenie węglowodanów przed i po treningu – najlepsze przed będą węglowodany skrobiowe-bezglutenowe, a po glukozowe-bezglutenowe,
– stosować CARB BACK-LOADING (John Kiefer), czyli wsteczne spożycie węglowodanów – to dostarczanie węglowodanów (najlepiej skrobiowych bezglutenowych) w godzinach późnych popołudniowych/wieczornych (po przeprowadzonej jednostce treningowej w ten dzień).
Do czego zmierzam? 🙂
To system żywieniowy należy dostosować do konkretnej osoby a nie na odwrót. Każdy z nas jest inny; różni nas stan zdrowia, poziom aktywności fizycznej, typ budowy sylwetki, tryb pracy.
To co służy jednej osobie, nie oznacza, że będzie przynosić efekty u drugiej.
Patrząc na różne warianty spożywania węglowodanów widzisz, że można wszytko tylko trzeba wiedzieć jak, ile, kiedy, z czym i dlaczego. 🙂
Co było w misce???
Makaron kukurydziany uduszony na maśle klarowanym z pieczarkami, rzodkiewkami, szczypiorkiem, lubczykiem, rozmarynem, czarnym pieprzem i solą himalajską. 🙂